Czwarte spotkanie naszej
amatorskiej ligi odbyło się na boisku drużyny ze Stanów. Gospodarze w trzech
poprzednich meczach ugrali trzy punkty wygrywając jeden mecz.Jednak Łęg Stany to bardzo mocna
drużyna oparta na swoich dobrze wypróbowanych piłkarzach oraz wzmocniona nowym trenerem,
który jak można było się spodziewać pojawił się na boisku. Spotkanie odbyło się
na dobrze przygotowanym boisku, o którym Jarocin może tylko pomarzyć. Pierwsze
minuty spotkania nie były obiecujące gdyż po dobrze rozegranym rzucie wolnym
przez drużynę gospodarzy straciliśmy bramkę. Nasza drużyna nie mogła złapać swojego
rytmu gry gdyż nie była przyzwyczajona do aptekarskiego sędziowania jakim
popisał się główny arbiter a dzięki świetnej grze aktorskiej niektórych zawodników
drużyna gości miała co chwile rzuty wolne a nawet dwa rzuty karne których nie
byli wstanie wykorzystać. Przy drugim karnym świetną obroną popisał się nasz
bramkarz Mariusz Siembida, który bardzo dobrze wyczuł intencje strzelca i
uratował nas przed utrata drugiej bramki. Kolejne akcje podbramkowe nie
przynosiły żadnych rezultatów i na przerwę schodziliśmy z jedną bramką straty
do gości. Początek drugiej połowy znowu nie był dla nas udany gdyż po błędzie
obrony straciliśmy druga bramkę. Ciągłe gwizdanie przez arbitra fauli dla
gospodarzy doprowadziło do tego, że gra stała się coraz brutalniejsza. Jarocin bardzo
chciał ugrać w Stanach chociaż jeden punkt i miał nawet na to szanse lecz
karnego nie wykorzystał Tadeusz Dziechciarz. Czas płynął a kolejne akcje zarówno
gospodarzy jak i gości nie przynosiły żadnych rezultatów. Dopiero około dziesięć
minut przed końcem spotkania ładną akcją popisał się Damian Piskorowski który
zagrał piłkę do Mateusza Kani a ten tylko dopełnił formalności, jednak na nic więcej
w tym spotkaniu nie było nas stać i schodziliśmy z boiska przy wyniku 2:1 dla
gospodarzy. Pomimo widocznego sędziowania dla gospodarzy przez sędziego nie mam
do niego pretensji gdyż nie wiadomo tego od dziś, że sędzia zazwyczaj pomaga
gospodarzą tak było i będzie i nie zmieni tego żadne narzekanie.
Tydzień temu po meczu z
Harasiukami było bardzo głośno o tym ze sędzia pomógł nam wygrać mecz.
Zawodnicy i kibice z Harasiuk pisali obraźliwe teksty pod adresem sędziego jak
również drużyny z Jarocina. Twierdzili, że są od nas lepsi a okazało się że
jadą na tym samym wózku co my gdyż też przegrali ze Staromieszczanką 0:2 a
skoro tak nam pomagają sędziowie dlaczego pomimo tego ze mecz odbywał się u nas
również przegraliśmy 0:2. Zamiast narzekać drużyna z Harasiuk powinna zacząć
walczyć o punkty, bo obecnie w A klasie nie ma słabych drużyn z którymi można
spokojnie wygrać, a granie w B klasie nie należy do żadnej przyjemności.
Admin po pierwsze nie do was mieliśmy pretensje tylko do sprzedajnej dziwki, którą nazywają Myszką. Po drugie współczuję podejścia, że sędziowie zawsze pomagają gospodarzom, dobrzy sędziowie są neutralni i uwierz mi jest takich sporo. Dla nas od ponad roku nie został podyktowany rzut karny, więc raczej nie jesteśmy pupilkami sędziów. Po trzecie nie rozumiem dlaczego w opisie waszego meczu zajmujesz się naszą drużyną. My mamy swoje problemy wy swoje, więc niech każdy skoncentruje się na sobie. A która drużyna jest lepsza pokaże tabela na koniec sezonu. W jednym przyznam ci rację, liga w tym sezonie jest wyrównana i w każdym meczu jest ciężko o punkty.