- autor: gibo123, 2010-08-23 00:24
-
Dwa mecze musieli czekać kibice aby zobaczyć stary poczciwy Jarocin.
W bardzo słoneczne Niedzielne popołudnie zespół z Jarocina udał się na kolejne spotkanie ligowe, tym razem naszym przeciwnikiem była Azalia Wola Zarczycka. Obie drużyny grały ze sobą na zakończenie poprzedniego sezonu był to mecz bardzo ważny dla gospodarzy którzy dzięki wygranej 2:1 utrzymali się w A klasie. Również dla nas ten mecz był bardzo ważny gdyż do końca nie byliśmy pewni utrzymania jednak gospodarze byli bardziej zdeterminowani i nic nie mogliśmy tam zdziałać. Azalia po dwóch kolejkach miała na swoim koncie sześć punktów tak więc była zdecydowanym faworytem w tym spotkaniu pomimo tego że grała w pierwszych meczach z beniaminkami ale Azalia nie raz już pokazała ze jest groźna na swoim boisku. Poprzednia runda w której Azalia miała ogromne kłopoty z utrzymaniem podziałała na klub jak zimny prysznic gdyż nowy sezon zaczęli świetnie, zdobywając zwycięstwo już w trzecim meczu. Tak dobrze się domyślacie Jarocin przegrał pierwsze spotkanie w tym sezonie jednak sposób w jaki to zrobił jest gorszy od samej porażki. Od samego początku gospodarze narzucili nam swój sposób gry: dużo wrzutek w pole karne i jeszcze więcej strzałów z przed pola karnego. Niby nic wielkiego, żadnej wspaniałej gry jednak na nas wystarczyło. Gospodarze strzelając trzy bramki pokazali nam jak należy wyciągać wnioski z nieudanego sezonu. Pisze „gospodarze strzelili trzy bramki” ale jak to przecież było 4:1 no cóż wynik był właśnie taki ponieważ jedną bramkę samobójczą strzelił Węgliński Mikołaj czyli Ja. Wielu pytało mnie „i co teraz napiszesz” ja odpowiadam wszystkim: „napiszę prawdę” tak jak piszę zawsze. Popełniłem fatalny błąd nie da się ukryć gdyby nie ta bramka było by 2:1 i może ugralibyśmy chociaż jeden punkt a tak przeze mnie skończyło się 4:1 . Myślę że nic więcej napisać się o tym nie da nie mam zamiaru się usprawiedliwiać i nie przeszkadza mi to że ktoś mi mówi prosto w oczy że grałem jak ciota wole tak niż gdyby obgadywał mnie za plecami. Jestem na meczach ,gram i widzę jak każdy prezentuje się na boisku jeżeli ktoś się ze mną nie zgadza może komentować chętnie odpisze pole do dyskusji jest bardzo szerokie. Ale wracając do samego meczu bo już całkowicie zeszedłem na drugi plan, nie ma się co czarować dostaliśmy po prostu łupnia. Nie możemy czekać tylko na to że Ryba strzeli nam bramkę, przecież on sam nic nie zrobi, jesteśmy drużyna ciężar gry powinien spoczywać na każdym z nas. Dziś zagraliśmy najgorszy mecz w tym sezonie większość z piłkarzy zagrała poniżej oczekiwań kibiców jak i mam nadzieję że również swoich. Kolejny raz ukazało się nasze fatalne przygotowanie kondycyjne które po prostu zaniedbaliśmy. Należy również wspomnieć iż brakowało w naszym zespole dwóch doświadczonych zawodników mianowicie Klepy i Gumaka, może po przeczytaniu tego zdania pojawi się u niektórych uśmiech ale ja uważam że doświadczenie w piłce nożnej odgrywa ogromna rolę a tym dwóm zawodnikom na pewno go nie brakuje. Miejmy nadzieje że kolejne spotkania będą się kończyć dla nas o wiele lepiej już za tydzień kolejna szansa na trzy punkty, tym razem zmierzymy się z Ceramiką Harasiuki. Wszyscy się zastanawiają czy będzie grał Paweł Wojtyło który postanowił opuścić nasz klub i przejść do Harasiuk. Miejmy nadzieje że przyjedzie a my go skutecznie powstrzymamy.