- autor: gibo123, 2010-06-04 21:53
-
Wspaniałe zwycięstwo Jarocina choć kolejny raz na obcej ziemi.
Mecz 23 kolejki znowu przyszło nam rozgrywać na stadionie w Zdziarach gdyż na naszym boisku ciągle stoi woda i nie zanosi się na szybką poprawę. Jednak stadion w Zdziarach okazuje się dla nas szczęśliwy ponieważ odnieśliśmy już tam kolejne zwycięstwo tym razem pokonaliśmy Rzeczycę Długą. Rzeczyca to drużyna która ciągle utrzymuje się w górnej części tabeli i prezentuje bardzo dobrą piłkę, ostatnie nasze spotkanie skończyło się przegraną Jarocina więc było się czego obawiać zwłaszcza że dziesięć minut przed meczem było zaledwie 10 zawodników w tym dwóch juniorów ale jakimś cudem uzbieraliśmy jedenastu i mogliśmy grać. Mecz rozpoczął się zgodnie z oczekiwaniami po około 10 minutach straciliśmy bramkę, jednak jak mówią co Cię nie zabije to Cie wzmocni i tak właśnie było z nami. Jarocin z minuty na minutę grał coraz lepiej oczywiście goście też grali dobrze zwłaszcza w ataku bo ciągle stwarzali groźne akcje jednak to my zaczęliśmy strzelać bramki. Sygnał do ataku dał „Ryba” który tego dnia był świetnie dysponowany jego popisy w polu karnym były niesamowite współczuje obrońcą drużyny przeciwnej którzy byli dla niego jedynie tyczkami które niemiłosiernie ośmieszał raz za razem. W końcu jeden z nich nie wytrzymał i w polu karnym ściął z nóg Damiana i tak sędzia musiał podyktować rzut karny. Pewnym egzekutorem był oczywiście Michał Szczębara który nie dał szans bramkarzowi gości i tak doprowadziliśmy do remisu. Jednak kibice zobaczyli jeszcze jedna bramkę w tej połowie solową akcje przeprowadził wspomniany wcześniej Damian Piskorowski który w dziecinny sposób ograł obrońców i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce.
Druga połowa zapowiadała się również ciekawie było pewne że goście nie odpuszczą ani na chwile i tak właśnie było. Rzeczyca ruszyła do ataku jednak ich słabym punktem w tym meczu okazała się obrona która była straszliwie ogrywana przez naszych napastników. Trzecią bramkę strzelił dawno nie grający Rafał Kutyła który ze stoickim spokojem zachował się w polu karnym i uderzając precyzyjnie piłkę dołem zmusił do kapitulacji bramkarza gości. Piłkarze z Rzeczycy w żadnym razie nie chcieli pogodzić się z porażką i zaczęli wściekle atakować. Duży podziw w tym miejscu kieruje do naszego bramkarza „Bazyla” który w tym meczu bronił świetnie oraz obrońcy „Bzykowi” który pokazał co to znaczy prawdziwe poświęcenie, nawet przypłacone kąpielą w błocie. Ostatnią już bramkę dla Jarocina strzelił Paweł Siek który pięknym szałem pokonał bramkarza rywali. Temu zawodnikowi bramka należała się jak najbardziej gdyż rozgrywał świetne zawody, kapitalnie rozgrywał i przede wszystkim walczył i kto by pomyślał ze jeszcze niedawno nie było dla niego nawet koszulki. Gol „Czity” pogrążył całkowicie gospodarzy którzy jeszcze w końcówce meczu strzelili bramkę z rzutu wolnego. Chciałbym jeszcze pochwalić jednego zawodnika z Jarocina mianowicie Pawła Małka który widząc że nie mamy składu pomimo choroby postanowił zagrać i wspomóc drużynę. Niewiele jest takich gości jak on nieraz pisałem ze jest leniwy ale teraz widzę że to nie prawda to co zrobił w Niedziele zasługuje na szacunek.
Uważam że w tym meczu wszyscy zagrali świetnie ,mecz był trudny mieliśmy dużo szczęścia ponieważ Rzeczyca nie wykorzystała wielu akcji lecz również my powinniśmy strzelić więcej bramek. Zrobiliśmy bardzo duży krok w kierunku utrzymania chociaż ciągle w dole tabeli jest bardzo ciasno i wszystko rozstrzygnie się w ostatniej kolejce.