- autor: gibo123, 2011-06-23 23:46
-
Bez punktów w meczu przyjaźni
Przyjemnie, kulturalnie, bez chamstwa, jednak na polskich stadionach może być normalnie. Przepis na spokojne Euro 2012, niech grają w Rzeczycy.
Koniec sezonu zbliża się wielkimi krokami, naszym przed ostatnim przeciwnikiem była drużyna z Rzeczycy Długiej, tak więc rywal z górnej półki zwłaszcza w tej rundzie. Nasi rywale w tym roku przegrali zaledwie dwa razy tak więc na pewno nie byliśmy stawiani w roli faworyta bo przecież graliśmy w Rzeczycy. Spotkanie pomiędzy Jarocinem a Długą zostało określone mianem meczu przyjaźni, jednak myślę iż pomimo dobrej atmosfery jaka panuje pomiędzy klubami nikt nie odpuścił i kibice zobaczyli dobre spotkanie, choć z pewnością obydwie ekipy podeszły do meczu dużo bardziej rozluźnione niż w innych meczach. Śmiało mogę powiedzieć iż gospodarze ze swojej strony zaprezentowali pełną kulturę. Zarówno piłkarze jak i kibice byli nastawieni bardzo przyjaźnie, w meczu nie było ani żadnych chamskich fauli ani żadnych kłótni. Mało tego warte podkreślenia jest również to iż trójka sędziowska nie została obrzucona mięsem ani przez piłkarzy ani przez kibiców. Bardzo dobrze że się tak stało ponieważ w składzie sędziowskim była kobieta i to może Ona onieśmielała mężczyzn w każdym bądź razie mecz naprawdę przyjaźni. Warto również podkreślić iż gospodarze przywitali nas skrzynką piwa, takie rzeczy to tylko w Rzeczycy.
Przyjaźń przyjaźnią jednak grać trzeba a Rzeczyca oczywiście chciał dobrze zaprezentować się przed własną publicznością zwłaszcza po ostatniej wpadce z Brzyska Wolą. Nie wiem jakim cudem ale zebraliśmy czternastu zawodników w tym trzech juniorów. Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze którzy raz po raz nękali naszą obronę i bramkarza, lecz Jarocin również miał swoje sytuacje. Jednak jak to już zwykle była to my tracimy pierwszą bramkę, zawodnik gospodarzy wrzuca piłkę w pole karne a tam niepilnowany napastnik Rzeczycy precyzyjnym strzałem z woleja umieszcza piłkę w siatce. Bramka piękna lecz Jarocin nie zamierzał się poddać i szybko zdobywa bramkę wyrównującą. Rzut różny, wrzutka w pole karne, najlepiej w powietrzu zachowuje się Paweł Małek i mamy remis. Gospodarze mimo wszystko zaskoczeni takim obrotem sprawy ruszają do ataku lecz na nasze szczęście brakuje im skuteczności. Jarocin również szukał swoich szans jednak zabrakło szczęścia najpierw Małkowi który odwrócony tyłem do bramkarza nie zdołał pokonać go głową a następnie Marcinowi który uderza piłkę z przed pola karnego a ta zamiast wpaść do bramki trafia w poprzeczkę. Gospodarze widząc co się dzieje szybko reagują i po zamieszaniu w polu karnym strzelają drugą bramkę a chwile później trzecią. Po pierwszej połowie wyniki nie napawał nas optymizmem a na domiar złego do zmian byli gotowi wyłącznie juniorzy którym jeszcze z pewnością brakuje ogrania w drużynie seniorów. Lecz druga połowa w naszym wykonaniu wcale nie wyglądała źle. Oczywiście gospodarze w dalszym ciągu napierali na naszą bramkę jednak i my mieliśmy swoje sytuacje. Bardzo dobrze zaprezentował się już po raz kolejny Paweł Małek który po bardzo dobrze rozegranej pierwszej połowie miał swoje szanse również w drugiej jednak tym razem zabrakło mu szczęścia. Gospodarze zdołali strzelić nam jeszcze jedną bramkę w takim samym stylu jak dwie poprzednie mianowicie po błędzie w obronie. Wynik meczu na dziesięć minut przed końcem ustalił wprowadzony w miejsce Małka, Antek który pięknie uderzył lewą nogą nie pozostawiając bramkarzowi najmniejszych szans.
Pomimo braków kadrowych jakie można zaobserwować od dłuższego czasu w Jarocinie, nasza drużyna zaprezentowała się nie najgorzej. Nie wiem czy każdy zdaje sobie sprawę ale w Jarocinie kompletnie rozpadł się atak najpierw wyjechał Ryba a każdy wie jaka to ogromna strata, później wyjechał Dida który również dobrze radził sobie w napadzie a tu jeszcze zabrakło naszego trenera który jest w tym sezonie najlepszym strzelcem Jarocina. Tak więc o dobry wynik niezwykle trudno lecz nie można odmówić tym zawodnikom co wstawili się na meczu woli walki i zaangażowania bo bez tego nie jest wstanie wygrać nawet najlepsza drużyna.